Przejdź do głównej zawartości

H.

1. 

H. już za młodu błyszczał intelektem.
Odziany jak w kajdan swym wewnętrznym pięknem.
Idee w mig chwytał, zadania obliczał,
I światem się cieszył, przyrodą zachwycał.
Po prostu cud chłopak! Co geniuszu iskrę
Otrzymał gdzieś w genach jako małe pisklę.
Każdy go chwalił, widział jak na dłoni,
Tę przyszłość naukowca, co odbierze Nobla,
Dziękując rodzinie, która łzę uroni,
Wzruszona sukcesem kochanego bąbla.
Lecz życie nie bajka, wiele osób powie,
Zaczęło się w szkole, gdzie spotkał się z cechą
Tak liczną wśród chłopców, lecz również i kobiet.
Agresja jej było, od której daleko
Tak trzymał się z dala, brak było w rodzinie,
Bardzo się więc zdziwił, kiedy się dowiedział:
Większości znajomych jest to drugie imię.

2. 

Nie rozumiał tego, że biją ze strachu,
Że sami się boją tego, że są słabi
Próbował się pozbyć tych wiecznych siniaków,
Zakrywał swe ciało wielkimi bluzami.
I wiecznie czuł zimno, choć kiedyś się palił,
Do ludzi, do świata, to jednak się sparzył. 
Podleciał za blisko i skrzydła stopione
W dół go pociągnęły, zabrały koronę.
Uciekał w marzenia, malarzem chciał zostać,
Lecz pod jego pędzlem wiły się koszmary
Wrażliwą miał duszę, tym gorzej, bo postać
Młodego artysty bardzo łatwo zranić.
Wytchnienie odnalazł w postaci butelki. 
Alkohol rozgrzewał na chwilę młodziana,
Gdy ogień czuł w żyłach znów czuł się tak wielki,
Że nie bał się innych, rozlewał szampana,
Bawił na całego z uśmiechem szerokim. 

3. 

Nie trwało to długo, zmysły się stępiły. 
Obrazy wyblakły, przestały poruszać.
Za mało miał wrażeń, tak chciał, by wróciły.
By znów czuł ekstazę, zbudziła się dusza! 
Odnalazł ją w maku, co z Azji pochodzi,
Ukrytym w postaci brązowego prochu.
Gdy pogonił smoka, tak błogo się poczuł, 
Coś w nim się zmieniło, nie było powrotu. 

4. 

Helena Trojańska Menelaosa
wybrała za męża w pełni jego siły.
Tak polska Helena wzięła H. w niebiosa,
By zrzucić na ziemię, wpuścić go w maliny.
I zniszczyć go chciała, w tej próżnej napaści,
Planując by odejść do swego Parysa.
I mało zabrakło, już miała go w garści,
Lecz spróbował umknąć z dziury, co go wsysa.

5. 

Otrząsnął się kiedyś, jeszcze z igłą w żyle.
Obudził go złodziej, próbując obrobić.
Choć był przyjacielem, znali się już tyle,
To sami widzicie co nałóg mógł zrobić.
W skręcie już najgorszym i w objawach grypy,
Wyrywał mu igłę kolega i krzyczy:
"Oddawaj mi browna, H. lub żegnaj się z życiem!"
Nie przyzna się nigdy, lecz cieszył się skrycie,
Liczył właśnie na to, że tu skończy podróż.
I zapadnie w ciemność, tak wieczną, spokojną.
Miast tego wpadł w drzemkę, otulony ciepłem, 
tym sztucznym odczuciem wprost z diamorfiny.


6. 

Po tym wydarzeniu postanowił skończyć.
Z tym życiem parszywym, ze zgubnym nałogiem.
Cisnął w śmietnik pompkę i malować zaczął,
By jakoś zagłuszyć rosnącą w nim trwogę. 
Na płótno przerzucał umysłu kreację. 
Przez miesiąc truciznę wyrzucał wprost z ciała,
W konwulsjach wciąż leżał, by zmienić narrację,
Co życie zmieniła w piekło rozszalałe.
Po ogromnej pracy, wędrówkę przez kręgi,
Przez wizje Dantego, Boscha Hieronima
Na prostą H. wyszedł, po latach mordęgi.
Życie w nowy sposób zaczął opisywać. 

7. 

Czasem go coś tylko skłania,
Kiedy problemów ma natłok,
Zaraz się kładzie do spania
Wkładając chemiczny szlafrok.
Tabletkę wrzuca do gardła,
Popija wodą z czajnika,
Nim minie minut dwadzieścia,
Tępieją zmysły i znika.
I nic go już nie obchodzi.
Kusi go, mami swoboda.
We śnie swej psychice szkodzi,
Tu został heroinistą.
Tymczasem w świecie realnym,
Gdzie stawia czoła problemom,
Jest jak w zakładzie karnym,
Jakby się zapadł pod ziemią.
Mimo, że czasem go kusi,
By wziąć miligramów trzysta,
To czysty jest, bez noddowania,
Choć smutny, Heroinista.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stworzyłem książkę dla dzieci wykorzystując AI

 Sztuczna inteligencja (AI - artificial intelligence) stała się ostatnimi czasy nad wyraz popularna. I trudno się dziwić. Rzadko się zdarza, żeby jakiś wynalazek miał w końcu tak wiele zastosowań. Jest ona wykorzystywana w ogromnej ilości przypadków, od programowania, przez medycynę i finanse, po pracę kreatywną, jak na przykład tworzenie grafiki. AI jest ostatnio odpowiedzialne między innymi za diagnozowanie u pacjentów schizofrenii za pomocą analizy obrazów, z większym powodzeniem niż lekarze, tworzenie botów do inwestowania dających lepsze wyniki niż profesjonalni traderzy, pisanie gotowych schematów stron internetowych, czy tworzenie zaawansowanych grafik na podstawie zadanego tekstu w bardzo krótkim czasie. Wspaniale, prawda?    To zależy.  Po spopularyzowaniu AI od razu podniosły się głosy ludzi, których branża została przez nie usprawniona: Czy sztuczna inteligencja zabierze nam prace? Czy skończy się to wdrożeniem w życie scenariuszem rodem z Terminatora? A m...

Wyjątkowy czas

Witam serdecznie!     Nadszedł dzisiaj magiczny dla mnie dzień, który jest wyjątkowy na swój sposób, mianowicie, wkroczyłem dzisiaj w kolejną dekadę swojego życia. To właśnie dwadzieścia lat temu przyszło mi przybyć na ten świat i odkrywać, jak tajemniczym, pełnym zaskoczeń, niespodzianek i przeróżnych emocji on jest. Nie mam pojęcia, dlaczego akurat ta planeta, ten czas i to miejsce, nie zdaję sobie także sprawy z tego, czy jest to jakiś skrzętnie przygotowywany i przemyślany plan, czy może dzieło przypadku, wiem tylko tyle, że jestem tu. Rodzice dali mi życie, najpierw pojawiłem się jako idea w ich umysłach, potem przyjmowałem różne formy, by ostatecznie wykształcić się, z pojedynczych komórek przemienić się w biliony komórek, gdy o tym myślę, tak pięknie złożone się to wydaje!     Ta świadomość, że mam już dwadzieścia lat nie daje mi spać. Leżałem długo, próbując usnąć, myśląc o najróżniejszych rzeczach i postanowiłem, że muszę jakoś uporządkować te swoje galopują...

Coś innego

Poruszam się na skraju istnienia, Wciąga mnie pustka, zatrzymuję umysł. Jest we mnie wszystko, lecz nie ma nic. Świat jest zbyt piękny, by martwić się, Byt doskonały, to właśnie to, co mnie odciąga od nauki chemii. Tak jakoś mam, że w nocy najlepiej mi się pisze. Nie rozprasza mnie wtedy tak dużo rzeczy, jak podczas dnia, kiedy wiele dzieje się dookoła. Kiedy nadchodzi późna pora, świat zwalnia, zasypia, a ja wtedy siedzę sobie sam ze sobą, odnajdując to, co przez cały czas jakoś uciekało, wokół mnie tworzy się wtedy spokój, jestem w swoim centrum. Wtedy wprost idealnie mi się uczy. Muszę jakoś to połączyć, żeby uczyć się i pisać, więc po prostu wrzucam sobie do głowy pojęcia i zasady, słuchając muzyki i czekając na natchnienie. Zlecam sobie znalezienie tematu do rozważania i zajmuję się tym, czym powinienem. Zazwyczaj jest taki moment, kiedy nadchodzi wena, a palce prawie że same wędrują po klawiszach. Dobrze byłoby, jakbym ten nocny spokój przenosił na okres mojej dziennej aktywn...