Przejdź do głównej zawartości

Wyjątkowy czas

Witam serdecznie!
    Nadszedł dzisiaj magiczny dla mnie dzień, który jest wyjątkowy na swój sposób, mianowicie, wkroczyłem dzisiaj w kolejną dekadę swojego życia. To właśnie dwadzieścia lat temu przyszło mi przybyć na ten świat i odkrywać, jak tajemniczym, pełnym zaskoczeń, niespodzianek i przeróżnych emocji on jest. Nie mam pojęcia, dlaczego akurat ta planeta, ten czas i to miejsce, nie zdaję sobie także sprawy z tego, czy jest to jakiś skrzętnie przygotowywany i przemyślany plan, czy może dzieło przypadku, wiem tylko tyle, że jestem tu. Rodzice dali mi życie, najpierw pojawiłem się jako idea w ich umysłach, potem przyjmowałem różne formy, by ostatecznie wykształcić się, z pojedynczych komórek przemienić się w biliony komórek, gdy o tym myślę, tak pięknie złożone się to wydaje!
    Ta świadomość, że mam już dwadzieścia lat nie daje mi spać. Leżałem długo, próbując usnąć, myśląc o najróżniejszych rzeczach i postanowiłem, że muszę jakoś uporządkować te swoje galopujące myśli i oto jestem, siedzę na fotelu, z kubkiem melisy stojącym w pobliżu, laptopem na kolanach, a w słuchawkach cicho sączy się muzyka, przy której najlepiej mi się pisze. W końcu gdzie, jak nie na blogu, mogę pisać i edytować, nadając formę swoim myślom?
   To co najbardziej odczuwam, w stosunku do poprzednich lat, to ilość zmian, które wprowadzają się w moje życie. Rok to tak ogromna czasoprzestrzeń, którą można zapełnić na tyle sposobów! Nie widziałem tego wcześniej. Wiadomo, coś tam poczytałem, coś tam wymyśliłem, ale nie mogę powiedzieć, że żyłem świadomie. Dlatego ostatni rok był dla mnie najbardziej wyjątkowym rokiem w całym moim życiu. Tak wiele się stało, zacząłem zauważać, że wszystko dookoła, co ma swoje odbicie w rzeczywistości materialnej, bierze się wprost ze mnie, wprost z nas wszystkich, istot żywych. Od nowa, jak dziecko, zacząłem poznawać, że mam emocje, które biorą się z mojego wnętrza, wychodzą, bądź przekształcają się, wracając z powrotem, zacząłem poznawać moje ciało, to, że oddycham, że bije mi serce, krew krąży, zaopatrując komórki w potrzebne im substancje, że jestem w ciągłym ruchu, nawet, kiedy śpię. Ten rok, niby dwudziesty z kolei, licząc od moich narodzin, a jednak po części pierwszy, bo czuję, że to właśnie rok temu przebudziłem się, narodziłem ponownie. Nauczyłem się wiele przydatnych rzeczy, spotkało mnie wiele dobrego, otworzyłem się na świat. Życzę każdemu, żeby go to spotkało, jeśli jeszcze tego nie przeżył, z całego serca! Czuję, że muszę się tym podzielić ze światem, iż taka jest moja powinność. Chcę, żeby więcej ludzi otworzyło się na szczęście, radość, poznawanie. To wszystko jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko nauczyć się spostrzegawczości, poświęcić trochę czasu na bycie tu i teraz, skończyć z szaleńczym wyścigiem szczurów, który donikąd nie prowadzi i zatrzymać się, choć na trochę, po prostu będąc w danej chwili. Jeżeli chcecie zrobić mi prezent urodzinowy, usiądźcie teraz, proszę, gdziekolwiek nie jesteście, zamknijcie oczy i wsłuchajcie się w siebie. W bicie serca, oddech, emocje, postarajcie się to wszystko poczuć, a potem trwajcie w tym przez chwilę. Właśnie teraz, w tym momencie, poświęćcie sobie trochę czasu.
      No, ale wracając do tematu: Jeszcze nigdy nie czułem aż takiej radości z samego faktu, że żyję, jak miało to miejsce w tym roku. Poszedłem na studia, zamieszkałem z Ukochaną, poznałem świetnych ludzi, z którymi warto spędzać czas, nauczyłem się, że warto jest utrzymywać kontakty z rodziną, spędziłem naprawdę dużo czasu na zgłębianie siebie, dużo czytałem, dużo grałem, z milion razy zmieniłem gust muzyczny, jeszcze więcej razy zmieniałem punkt widzenia, wiele się nauczyłem, podsumowując, to był wspaniały rok! Oby następne były tylko lepsze, bo wiem, że to dopiero początek drogi!
  Chciałem przy okazji przekazać podziękowania:
-moim rodzicom, za to, że dali mi życie, wychowali, a teraz opiekują się mną i wspierają, naprawdę jestem Wam wdzięczny, Kochani!
-Karolinie, za to, że spędziła ze mną ten rok, będąc przy moim boku przez praktycznie cały czas, okazując mi ogromną ilość miłości, wyrozumiałości, za to, że jest taka dobra dla mnie i za to, że chciało jej się za mnie sprzątać! Dziękuję, że jesteś, Myszko!
-Mojej wspaniałej siostrze, za to, że przez ten rok w ogóle się nie kłóciliśmy, a także Kubie, bo zawsze, gdy Was widzę, fundujecie mi potężną dawkę śmiechu!
- Babciom, dziadkom, za to, że zawsze są obok, pomagając jak mogą, jesteście najlepsi!
-Calutkiej rodzinie, na którą zawsze mogę liczyć.
-Przyjaciołom, z którymi zawsze mogę porozmawiać, na tematy poważne bardziej lub mniej, za to, że zawsze wiem, iż mogę zwrócić się do Was, z czymkolwiek i zostanę wysłuchany.
-Wszystkim ludziom, z którymi miałem okazję rozmawiać, naprawdę wszyscy w tym roku dali mi ogromną ilość motywacji, radości i stałego poczucia, że życie ma sens!
-Wam, którzy to czytacie, naprawdę dziękuję, że macie ochotę poznać trochę mojego świata!
        Trzymajcie się wszyscy ciepło i do usłyszenia!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Cisza

Rozpraszam się. Rozmywam w oceanie zmysłów. Tulony przez ciszę. Próbuję odnaleźć siebie w istnieniu. Bo jeśli to nie Ja, ja nie jestem sobą, czy nikim się staję? Być nikim, jakież to podłe określenie. Odważnym, bezczelnym się lepiej tu żyje. Lecz paradoksalnie to w ciszy jest siła. Cisza potrafi kark ugiąć, duch złamać. Elektryzuje, przeraża i wciąga. W ciszy udaje się przejrzeć zasłonę Co w pustce schowana, porusza coś w duszy. To za nią jest światło.  To za nią trwa burza. Wieczna, elektryczna. Z oddali ją widać. Wyładowania i błyski, jak sztuczne ognie rozpalone o północy w Nowy Rok.  Zbliża się zmiana.  Już czuć, jak pachnie świeżością. Brand new. Wsiadaj i jedź. Siedzę na klifie, na granicy umysłu i patrzę się w pustkę. Fale nieświadomości tłoczą się leniwie, mimowolnie wyznaczając granicę pomiędzy tym, co znane, a tym, czego poznać nie sposób.  Wstaję. Chwiejnym krokiem cofam się powoli. Podchodzę do drzwi. Wyciągam rękę,...

W którą stronę siejesz wiatr?

Jedno pytanie, nad którym myślę, że warto się zastanowić:  W którą stronę siejesz wiatr?  Właśnie z tej strony powróci do Ciebie burza.  Zastanów się dobrze, gdzie kierujesz swoją uwagę, Na co wykorzystujesz swoją energię.

Karuzela strachu

 Najpierw okropnie się boisz. Potem bierzesz głęboki wdech. Witasz się z lękiem, opanowujesz Wyciągasz swą rękę i oswajasz nieco.  Nawet się uśmiechasz, choć trochę półgębkiem, Nieśmiało tak jakoś, na wspomnienie przeżyć,  Co z przeszłości wzięte witają cię w progu.  A potem znów jazda, bo zataczasz koło.  Musisz się nauczyć czyszczenia historii. Jak tego nie zrobisz, to skończysz jak derwisz. Wirując jak Wszechświat,  Strachem pochłonięty.