Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopada 3, 2020

Mój mały dom

Lily krzątała się po kuchni, przygotowując danie. Zapach smażonej cebuli roznosił się po mieszkaniu, wywołując uśmiech na jej twarzy. Często cieszyła się, kiedy cebula lub czosnek lądowały na rozgrzanej patelni. Podniosła łyżkę do ust, próbując sosu. Jeszcze więcej chilli, wtedy będzie idealne.  Otworzyły się drzwi.  - A cóż to za piękny zapach?! - Zakrzyknął od progu James, otrzepując buty ze śniegu. - Czyżbyś robiła swoją popisową zupę?  - To sos, głuptasie, ale byłeś blisko. - Zaśmiała się i podeszła do niego. Pocałował ją w usta, na powitanie. - Mam dobrą wiadomość. - Powiedział, patrząc prosto w jej błyszczące oczy.   - Ekstra. Ale umyj ręce, zanim czegoś dotkniesz. - Pouczyła go, jak zwykle zresztą. Ruszył do łazienki, nie zdejmując płaszcza.  - Tak w ogóle, to co tam słychać u ciebie? Jak minął dzień? - Zapytał.  - Gotuję, jak widzisz. Wróciłam dziś wcześniej. Zwolnili mnie z pracy.  - Ale, że tak całkiem? - Zakręcił wodę, żeby lepiej słyszeć.  - Nie no, coś ty! - Znów zachichot