Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marca 8, 2020

Oratio vincta - Secunda parte

Pytałem, prosiłem, by rzucił ktoś radę Jak pisać w tych czasach? Jak świecić przykładem? Znalazło się zdanie, przeczyste, klarowne: "Ja wiem, co masz robić, by teksty okropne Przekształcić w genialne, co będą czytane Weź je pod rozwagę, uwagi ci dane. Pisz krótko, dosadnie i w żołnierskich słowach. Azaliż i tudzież musisz wykasować! Tak samo jest z niczym, jakoby, imć, owo" A ja chcę na przekór! Chcę każde to słowo, Te tudzież, azaliż, wpisywać i chwalić Powciskać gdzie mogę, aż będzie się palić Od tego języka, co niczym syrena wciąż kusi i nęci tego, kto docenia  Chcę tworzyć, wymyślać. Chcę robić to stale! I w ogniu wykuwać, ogarnięty szałem, Widzieć jak powstają, postacie, zdarzenia, Zrodzone w mej duszy, umysłu wrażenia Co jak Afrodyta, prosto z morskiej piany Lub Wenus, dla której wspaniałe peany Pisano już nieraz, od dziejów zarania. Głęboko jest we mnie potrzeba działania Więc będę to robił, przelewał na papier  Te potoki