Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 5, 2020

Wózek (Golem - Część druga)

Tak jak wspominałem w poprzednim poście, postanowiłem rozdzielić opowiadanie na dwie części. Jak możecie zauważyć, treść trochę różni się między wersjami, starałem się jednak, żeby obie napisane zostały w podobnych duchu opowieści. Wersja oryginalna, pisana w czasach podstawówki:  Było słoneczne południe. Absalon wyjął swój wyszczerbiony miecz z pochwy, a potem zaczął pieczołowicie rzeźbić w drewnie. Gdy minęło pół godziny miał już cztery duże kółka i przymocował je do zwiniętej z portu tratwy. Potem doczepił zardzewiałe zawiasy i zaimprowizowaną rączkę, wykonaną ze starej łopaty (także „pożyczonej” z portu). Potem z pociętych zardzewiałym, lecz nadal ostrym dwuręcznym toporem bali drewna Absalon zrobił ściany pojazdu i sprawdził, czy się trzyma. Cała jego praca odbywała się na wzniesieniu góry znajdującej się parę kilometrów na północ poza miastem. Budując tutaj miał bliżej do portu oraz kamieniołomu. Stanął na pojeździe i… runął w dół góry, próbując utrzymać równowagę na n