Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopada 18, 2019

Ukryty pod maską nihilizmu

Jeżeli miałbym powiedzieć, o czym najłatwiej mi się pisze, to chyba o tym jak to wszystko nie ma sensu. Gen narzekania mam we krwi, cóż poradzę. Sens nie istnieje. Nie ma po co się starać, zawsze znajdzie się ktoś, kto butem ściągnie cię twarzą prosto w błoto. Nie wystawaj poza szereg, nie wyróżniaj się, bo zaraz ktoś cię ośmieszy albo w skrytości ducha znienawidzi. Nie istnieje wyższa wartość, która z góry nie byłaby skazana na porażkę. Dajcie mi jakikolwiek temat, a zaraz to zaneguję, nawet jeśli w coś wierzę. Nauka? Nuda, trzeba wytężać umysł. Nie po to się rodziliśmy, żeby się teraz zamęczać. Co więcej, prawie nikt w praktyce nie powtarza trzykrotnie badań, a statystycznie można wyliczyć co tylko się chce. Doświadczenia robione do czasu, aż wyniki potwierdzą postawioną na początku hipotezę. Nie wyszło? No to powtarzaj, choćby piętnaście razy, a jak wyjdzie co trzeba ten jeden, jedyny raz, to pokażemy publice jak nasze piękne wyniki pokrywają się z założeniami projektu. Religia? Opi