Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopada 7, 2020

Kotka Lucynka alias Metatron

Jako, że covid, który według niektórych ludzi jest zmyśloną chorobą, uderzył w moją rodzinę, zarażając wszystkich dookoła ze skutecznością godną fińskiego snajpera, zostałem zamknięty na kwarantannie. Co ważne dla dzisiejszej historii, utknąłem w pokoju, siedząc z rodzicami i naszą wiekową kotką pod jednym dachem.  Lucyna, bo tak na imię tej szacownej staruszce (mowa o kocie, Mama nie jest znowu taka stara), ma bardzo ciekawy tryb życia. Śpi bowiem całymi dniami, wylegując się na swojej specjalnej poduszce. Podusia, która za czasów swojej świetności wyróżniała się swoim bordowym kolorem, przez parę ostatnich lat została tak szczelnie pokryta futrem, że zmieniła kolor na biały z domieszką burego. Myślę, że to w odpowiedni sposób przedstawia, jak często przesiaduje na niej zwinięty w kłębek koteczek. Niewielka dygresja : Widziałem kiedyś, jak ludzie wyczesują swoje zwierzaki, a z pozostałości ich sierści robią podobnych rozmiarów klony. Mam silne podejrzenie, że z samej tej kociej podusz