Przejdź do głównej zawartości

Oratio vincta - Secunda parte



Pytałem, prosiłem, by rzucił ktoś radę
Jak pisać w tych czasach? Jak świecić przykładem?
Znalazło się zdanie, przeczyste, klarowne:

"Ja wiem, co masz robić, by teksty okropne
Przekształcić w genialne, co będą czytane
Weź je pod rozwagę, uwagi ci dane.

Pisz krótko, dosadnie i w żołnierskich słowach.
Azaliż i tudzież musisz wykasować!
Tak samo jest z niczym, jakoby, imć, owo"

A ja chcę na przekór! Chcę każde to słowo,
Te tudzież, azaliż, wpisywać i chwalić
Powciskać gdzie mogę, aż będzie się palić

Od tego języka, co niczym syrena
wciąż kusi i nęci tego, kto docenia 
Chcę tworzyć, wymyślać. Chcę robić to stale!

I w ogniu wykuwać, ogarnięty szałem,
Widzieć jak powstają, postacie, zdarzenia,
Zrodzone w mej duszy, umysłu wrażenia

Co jak Afrodyta, prosto z morskiej piany
Lub Wenus, dla której wspaniałe peany
Pisano już nieraz, od dziejów zarania.

Głęboko jest we mnie potrzeba działania
Więc będę to robił, przelewał na papier 
Te potoki myśli, te zdania jak rapier

By trafiły w serce, by zaczęło krwawić
Bez tego nie sposób człowieka naprawić
Nie zmieni nic frazes, żadne puste słowo

Lecz warto się starać, próbować na nowo
Jeśli pragniesz wzrostu, słabość zwalczaj stale
Tylko wtedy możesz stać na piedestale



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cisza

Rozpraszam się. Rozmywam w oceanie zmysłów. Tulony przez ciszę. Próbuję odnaleźć siebie w istnieniu. Bo jeśli to nie Ja, ja nie jestem sobą, czy nikim się staję? Być nikim, jakież to podłe określenie. Odważnym, bezczelnym się lepiej tu żyje. Lecz paradoksalnie to w ciszy jest siła. Cisza potrafi kark ugiąć, duch złamać. Elektryzuje, przeraża i wciąga. W ciszy udaje się przejrzeć zasłonę Co w pustce schowana, porusza coś w duszy. To za nią jest światło.  To za nią trwa burza. Wieczna, elektryczna. Z oddali ją widać. Wyładowania i błyski, jak sztuczne ognie rozpalone o północy w Nowy Rok.  Zbliża się zmiana.  Już czuć, jak pachnie świeżością. Brand new. Wsiadaj i jedź. Siedzę na klifie, na granicy umysłu i patrzę się w pustkę. Fale nieświadomości tłoczą się leniwie, mimowolnie wyznaczając granicę pomiędzy tym, co znane, a tym, czego poznać nie sposób.  Wstaję. Chwiejnym krokiem cofam się powoli. Podchodzę do drzwi. Wyciągam rękę,...

W którą stronę siejesz wiatr?

Jedno pytanie, nad którym myślę, że warto się zastanowić:  W którą stronę siejesz wiatr?  Właśnie z tej strony powróci do Ciebie burza.  Zastanów się dobrze, gdzie kierujesz swoją uwagę, Na co wykorzystujesz swoją energię.

Karuzela strachu

 Najpierw okropnie się boisz. Potem bierzesz głęboki wdech. Witasz się z lękiem, opanowujesz Wyciągasz swą rękę i oswajasz nieco.  Nawet się uśmiechasz, choć trochę półgębkiem, Nieśmiało tak jakoś, na wspomnienie przeżyć,  Co z przeszłości wzięte witają cię w progu.  A potem znów jazda, bo zataczasz koło.  Musisz się nauczyć czyszczenia historii. Jak tego nie zrobisz, to skończysz jak derwisz. Wirując jak Wszechświat,  Strachem pochłonięty.