Przejdź do głównej zawartości

Oratio vincta - Secunda parte



Pytałem, prosiłem, by rzucił ktoś radę
Jak pisać w tych czasach? Jak świecić przykładem?
Znalazło się zdanie, przeczyste, klarowne:

"Ja wiem, co masz robić, by teksty okropne
Przekształcić w genialne, co będą czytane
Weź je pod rozwagę, uwagi ci dane.

Pisz krótko, dosadnie i w żołnierskich słowach.
Azaliż i tudzież musisz wykasować!
Tak samo jest z niczym, jakoby, imć, owo"

A ja chcę na przekór! Chcę każde to słowo,
Te tudzież, azaliż, wpisywać i chwalić
Powciskać gdzie mogę, aż będzie się palić

Od tego języka, co niczym syrena
wciąż kusi i nęci tego, kto docenia 
Chcę tworzyć, wymyślać. Chcę robić to stale!

I w ogniu wykuwać, ogarnięty szałem,
Widzieć jak powstają, postacie, zdarzenia,
Zrodzone w mej duszy, umysłu wrażenia

Co jak Afrodyta, prosto z morskiej piany
Lub Wenus, dla której wspaniałe peany
Pisano już nieraz, od dziejów zarania.

Głęboko jest we mnie potrzeba działania
Więc będę to robił, przelewał na papier 
Te potoki myśli, te zdania jak rapier

By trafiły w serce, by zaczęło krwawić
Bez tego nie sposób człowieka naprawić
Nie zmieni nic frazes, żadne puste słowo

Lecz warto się starać, próbować na nowo
Jeśli pragniesz wzrostu, słabość zwalczaj stale
Tylko wtedy możesz stać na piedestale



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stworzyłem książkę dla dzieci wykorzystując AI

 Sztuczna inteligencja (AI - artificial intelligence) stała się ostatnimi czasy nad wyraz popularna. I trudno się dziwić. Rzadko się zdarza, żeby jakiś wynalazek miał w końcu tak wiele zastosowań. Jest ona wykorzystywana w ogromnej ilości przypadków, od programowania, przez medycynę i finanse, po pracę kreatywną, jak na przykład tworzenie grafiki. AI jest ostatnio odpowiedzialne między innymi za diagnozowanie u pacjentów schizofrenii za pomocą analizy obrazów, z większym powodzeniem niż lekarze, tworzenie botów do inwestowania dających lepsze wyniki niż profesjonalni traderzy, pisanie gotowych schematów stron internetowych, czy tworzenie zaawansowanych grafik na podstawie zadanego tekstu w bardzo krótkim czasie. Wspaniale, prawda?    To zależy.  Po spopularyzowaniu AI od razu podniosły się głosy ludzi, których branża została przez nie usprawniona: Czy sztuczna inteligencja zabierze nam prace? Czy skończy się to wdrożeniem w życie scenariuszem rodem z Terminatora? A może jedyne do czego

Czy na pewno wiesz kim jesteś?

  Przeczytałem ostatnio o teorii mówiącej o tym, że obraz dotyczący naszej osoby różni się w zależności od tego, kto jest jego odbiorcą.      Inaczej mówiąc, Pani kasjerka w sklepie, którą widzisz przez krótką chwilę raz na jakiś czas może odbierać cię jako zupełnie inną osobę, niż twoi znajomi, którzy zamiast prostego szkicu mogą wykreować w swoich głowach skomplikowany tryptyk, napakowany rozmaitymi szczegółami. Tak samo, jak inaczej widzą cię twoi rodzice, rodzeństwo (jeśli takie “posiadasz”), czy współpracownicy.      Co myśli o tobie bezdomny, który oceniając twoją prezencję postanowił zagadać, żeby zapytać o parę złotych? Możliwe, że jego mniemanie na temat twoich cech osobowości pogłębi się jeszcze, zapewniając mu przy tym gratyfikację pieniężną. A co jeśli jego teza zostanie brutalnie odrzucona, kiedy z okazji tego, że dziś twój dzień nie należy do najlepszych, odmówisz mu datku? Może do tego odpowiesz coś w nie do końca miłym tonie. Nie ukrywajmy, tezę dotyczącą twojej ugodo

Dzwonią dzwonki sań, ale to… listopad

       Nadeszła jesień, a razem z nią wszystkie jesieni przymioty. Zmianę było czuć już w samym wietrze, który z dnia na dzień z ciepłego, dającego krótką ulgę w upale, zamienił się w zimny i porywisty. Złote liście kłębiły się na ulicach, poruszane co i rusz to w jedną, to drugą stronę. Z nieba nieprzerwanie siąpił gęsty, klejący deszcz, z gatunku tych, których początkowo może i nie czuć, jednak z czasem podstępnie przenikają każde ubranie. Upalne dotychczas słońce zaczęło dawać zdecydowanie mniej ciepła, a jasna, błękitno złota pogoda ustąpiła odcieniom brązu, czerwieni i wszechogarniającej szarości. Jednak zimno, opadające liście, lśniące kasztany, pomarańczowe dynie i parująca w kubku słodka, mleczna kawa nie były jedynym, co przyszło z jesienią. Ludzie cieszyli się, wkładając na siebie swetry i wyciągając z szafy grubaśne koce, inni zacierali zziębnięte ręce i narzekali, pokasłując co i rusz. Nikt nie spodziewał się tego, co wkrótce miało nastąpić.      Zaczęło się niewinnie. Niek