Przejdź do głównej zawartości

Ukryty w mieście post

Dzisiaj tak na krótko, żeby docenić tych, którzy wchodzą na bloga, czekając na nowe wpisy. Bardzo mi miło, że to czytacie.

Nie publikuję tego postu w mediach społecznościowych, więc jeśli tu trafiliście, to czujcie się wyróżnieni, moi drodzy.

Zaciąłem się lekko, chcąc napisać coś wartościowego. Dręczony przez uczucie, że muszę się nie wiadomo jak starać, przemycać treści, które wnikną czytelnikom do głowy jak idea zaszczepiona w filmie "Incepcja" . Ale nie dziś.

W życiu nie zawsze trzeba wypruwać sobie żyły, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Nie ma wymogu, żeby codziennie się spinać i udowadniać każdemu swojej wartości.

Dzisiaj mam swoją wartość pięknie złożoną, odstawioną na krzesło. Leżącą tam razem z ciuchami, czekającymi na swoją kolej.

Czas na relaks. Rozwalam się jak król na kanapie. Gapię się w ścianę. Rozluźniam mięśnie. Zamykam oczy. Wirujące plamy zmieniają się w kształty, by zbudować sen. Będę tak leżał, aż nastanie świt. Bo dość mam już starań. Dziś nie czas na spiny, więc na spokojnie. Świat przecież poczeka, nasz glob to nie zając.

Pokręci się trochę, a ja razem z nim, płynący przez kosmos, na kawałku skały. Z milionem ludzi zamkniętych w podróży, co zmierza cholera wie gdzie i dlaczego.

Cyrkowe małpki też kiedyś sypiają.

Odkładają talerze, zwijają się w kłębek i leżą, śniąc o wolności. I w sennych marzeniach biegają po drzewach. Zwinnie, jak tancerze, pomykają w dżungli. Bo dopiero jutro ubiorą uniform i będą zmuszone rozbawiać publikę. To nie ich wina, że zrodziły się w cyrku.

Dobranoc!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cisza

Rozpraszam się. Rozmywam w oceanie zmysłów. Tulony przez ciszę. Próbuję odnaleźć siebie w istnieniu. Bo jeśli to nie Ja, ja nie jestem sobą, czy nikim się staję? Być nikim, jakież to podłe określenie. Odważnym, bezczelnym się lepiej tu żyje. Lecz paradoksalnie to w ciszy jest siła. Cisza potrafi kark ugiąć, duch złamać. Elektryzuje, przeraża i wciąga. W ciszy udaje się przejrzeć zasłonę Co w pustce schowana, porusza coś w duszy. To za nią jest światło.  To za nią trwa burza. Wieczna, elektryczna. Z oddali ją widać. Wyładowania i błyski, jak sztuczne ognie rozpalone o północy w Nowy Rok.  Zbliża się zmiana.  Już czuć, jak pachnie świeżością. Brand new. Wsiadaj i jedź. Siedzę na klifie, na granicy umysłu i patrzę się w pustkę. Fale nieświadomości tłoczą się leniwie, mimowolnie wyznaczając granicę pomiędzy tym, co znane, a tym, czego poznać nie sposób.  Wstaję. Chwiejnym krokiem cofam się powoli. Podchodzę do drzwi. Wyciągam rękę,...

W którą stronę siejesz wiatr?

Jedno pytanie, nad którym myślę, że warto się zastanowić:  W którą stronę siejesz wiatr?  Właśnie z tej strony powróci do Ciebie burza.  Zastanów się dobrze, gdzie kierujesz swoją uwagę, Na co wykorzystujesz swoją energię.

Stworzyłem książkę dla dzieci wykorzystując AI

 Sztuczna inteligencja (AI - artificial intelligence) stała się ostatnimi czasy nad wyraz popularna. I trudno się dziwić. Rzadko się zdarza, żeby jakiś wynalazek miał w końcu tak wiele zastosowań. Jest ona wykorzystywana w ogromnej ilości przypadków, od programowania, przez medycynę i finanse, po pracę kreatywną, jak na przykład tworzenie grafiki. AI jest ostatnio odpowiedzialne między innymi za diagnozowanie u pacjentów schizofrenii za pomocą analizy obrazów, z większym powodzeniem niż lekarze, tworzenie botów do inwestowania dających lepsze wyniki niż profesjonalni traderzy, pisanie gotowych schematów stron internetowych, czy tworzenie zaawansowanych grafik na podstawie zadanego tekstu w bardzo krótkim czasie. Wspaniale, prawda?    To zależy.  Po spopularyzowaniu AI od razu podniosły się głosy ludzi, których branża została przez nie usprawniona: Czy sztuczna inteligencja zabierze nam prace? Czy skończy się to wdrożeniem w życie scenariuszem rodem z Terminatora? A m...