"Zabawy z Wikipedią" ujęcie trzecie. Klaps!
Droga mleczna, inaczej Milky Way. Na równi z Marsem i waflem Grześki Toffi, mój ulubiony batonik z dzieciństwa.
Ścieżka stworzona przez spieszącego się mleczarza, który zaaferowany tym, żeby nie spóźnić się z dostawą, nie zauważył, że biały płyn wycieka mu z butelki i kapie na ziemię, znacząc przy okazji drogę.
Galaktyka, której wspaniałą panoramę możemy podziwiać na niebie w prawie każdą bezchmurną noc.
O której by tu dzisiaj napisać?
Hmm... Na pierwszy ogień idzie Milky Way. Ten słodki jak cholera baton wymyślony został w 1923 roku przez Franklina Marsa, założyciela firmy Mars Incorporated (która do dziś jest w całości własnością rodziny Marsów). Franklin miał wtedy czterdzieści lat, można więc spokojnie powiedzieć, że umiał już liczyć i sznurować buciki.
Ta ważąca 21,5 grama czekoladowa przekąska zjedzona w całości dostarcza 107 kilokalorii (kcal). Przyjmując, że średnie zapotrzebowanie energetyczne kobiety wynosi 2000 kcal, a mężczyzny 2500 kcal, możemy wyrobić tę normę zjadając odpowiednio 18 albo 23 batoniki Milky Way. Osobiście polecałbym jednak trzymać bardziej zróżnicowaną dietę, chociaż nie można powiedzieć, że nie są źródłem składników odżywczych. Jeśli internet nie kłamie (a wiadomo, że nie), 100 gram, czyli trochę ponad 4,5 batona dostarczy ci 17 gram tłuszczu, 4 gramy białka i zaledwie 71 gram węglowodanów. Poza tym, jedząc przekąskę w postaci "Drogi Mlecznej", przyswoisz także potas, wapń, witaminy (A,C, D, B6 i B12), żelazo, magnez, a nawet 6 mg kofeiny (z drugiej strony, żeby spożyć tyle samo kofeiny wystarczy, że po prostu poliżesz espresso).
Z ciekawszych rzeczy, amerykańskie słodycze, sygnowane nazwą Milky Way, nie różnią się niczym od popularnych Marsów sprzedawanych w Europie. Batonik Droga Mleczna był pierwszym z wielu znanych na całym świecie słodyczy produkowanych przez tę spółkę. Oprócz niego, firma Mars Inc. jest właścicielem takich marek jak Twix, M&M's, Skittles, a nawet... Dove, Pedigree i Whiskas.
Chcesz się umyć, nakarmić zwierzaki i wrzucić szybko coś na ząb, bo "cukier ci spada"?
Super! Mars wszystko ci dostarczy.
Co więcej - Milky Way Farm, posiadłość wpisana w Krajowy Rejestr Historycznych Miejsc Stanów Zjednoczonych (National Register of Historic Places), stworzona została na zlecenie Franklina Marsa. Do budowy ogromnego dworu, razem z okolicznymi zabudowaniami Mars zatrudnił około 800 ludzi. Co więcej, osoby te pracowały dla przedsiębiorcy w okresie Wielkiego kryzysu w Stanach Zjednoczonych, kiedy to panowało ogromne bezrobocie. Milky Way Farm stało się tym samym posiadłością, na której pracowała największa ilość osób w całych Stanach Zjednoczonych.
Okej. Dość już tych słodkości
Droga mleczna to nie tylko baton. Przede wszystkim - Droga Mleczna to nasz dom. To również pędząca przez pustkę ogromna gromada gwiazd i planet, która pożera mniejsze galaktyki niczym Galactus z komiksów Marvela.
Ale o tym później...
Przyjemności należy sobie dawkować.
Droga mleczna, inaczej Milky Way. Na równi z Marsem i waflem Grześki Toffi, mój ulubiony batonik z dzieciństwa.
Ścieżka stworzona przez spieszącego się mleczarza, który zaaferowany tym, żeby nie spóźnić się z dostawą, nie zauważył, że biały płyn wycieka mu z butelki i kapie na ziemię, znacząc przy okazji drogę.
Galaktyka, której wspaniałą panoramę możemy podziwiać na niebie w prawie każdą bezchmurną noc.
O której by tu dzisiaj napisać?
Hmm... Na pierwszy ogień idzie Milky Way. Ten słodki jak cholera baton wymyślony został w 1923 roku przez Franklina Marsa, założyciela firmy Mars Incorporated (która do dziś jest w całości własnością rodziny Marsów). Franklin miał wtedy czterdzieści lat, można więc spokojnie powiedzieć, że umiał już liczyć i sznurować buciki.
Ta ważąca 21,5 grama czekoladowa przekąska zjedzona w całości dostarcza 107 kilokalorii (kcal). Przyjmując, że średnie zapotrzebowanie energetyczne kobiety wynosi 2000 kcal, a mężczyzny 2500 kcal, możemy wyrobić tę normę zjadając odpowiednio 18 albo 23 batoniki Milky Way. Osobiście polecałbym jednak trzymać bardziej zróżnicowaną dietę, chociaż nie można powiedzieć, że nie są źródłem składników odżywczych. Jeśli internet nie kłamie (a wiadomo, że nie), 100 gram, czyli trochę ponad 4,5 batona dostarczy ci 17 gram tłuszczu, 4 gramy białka i zaledwie 71 gram węglowodanów. Poza tym, jedząc przekąskę w postaci "Drogi Mlecznej", przyswoisz także potas, wapń, witaminy (A,C, D, B6 i B12), żelazo, magnez, a nawet 6 mg kofeiny (z drugiej strony, żeby spożyć tyle samo kofeiny wystarczy, że po prostu poliżesz espresso).
Z ciekawszych rzeczy, amerykańskie słodycze, sygnowane nazwą Milky Way, nie różnią się niczym od popularnych Marsów sprzedawanych w Europie. Batonik Droga Mleczna był pierwszym z wielu znanych na całym świecie słodyczy produkowanych przez tę spółkę. Oprócz niego, firma Mars Inc. jest właścicielem takich marek jak Twix, M&M's, Skittles, a nawet... Dove, Pedigree i Whiskas.
Chcesz się umyć, nakarmić zwierzaki i wrzucić szybko coś na ząb, bo "cukier ci spada"?
Super! Mars wszystko ci dostarczy.
Co więcej - Milky Way Farm, posiadłość wpisana w Krajowy Rejestr Historycznych Miejsc Stanów Zjednoczonych (National Register of Historic Places), stworzona została na zlecenie Franklina Marsa. Do budowy ogromnego dworu, razem z okolicznymi zabudowaniami Mars zatrudnił około 800 ludzi. Co więcej, osoby te pracowały dla przedsiębiorcy w okresie Wielkiego kryzysu w Stanach Zjednoczonych, kiedy to panowało ogromne bezrobocie. Milky Way Farm stało się tym samym posiadłością, na której pracowała największa ilość osób w całych Stanach Zjednoczonych.
Okej. Dość już tych słodkości
Droga mleczna to nie tylko baton. Przede wszystkim - Droga Mleczna to nasz dom. To również pędząca przez pustkę ogromna gromada gwiazd i planet, która pożera mniejsze galaktyki niczym Galactus z komiksów Marvela.
Ale o tym później...
Przyjemności należy sobie dawkować.
Komentarze
Prześlij komentarz