Przejdź do głównej zawartości

Najlepszy sposób na życie?

Jaki jest właściwie ten złoty środek, którym powinniśmy się kierować w życiu? Dzięki czemu najlepiej można osiągnąć sukces? Jak być szczęśliwym, żyć bez wyrzutów sumienia? Hmm... Może można zgłosić się do jakiejś mądrej głowy, która nam powie? Lepiej żyć szybko, skupiać się na chwili obecnej, za motto uczynić sobie "chwilo trwaj!"? Czy może jednak dążyć powoli, acz skutecznie, ku swoim marzeniom, byle do celu, nie najszybciej, jednak zawsze? Czy lepiej spojrzeć na innych z góry, gdy dotrzemy do końca Drogi, ciesząc się tym, że prześcignęło się swoich rówieśników i ludzi nam bliskich, napawać się dumą, że zrobiło się samemu coś, co jest nieosiągalne dla tych "zwykłych" ludzi, czy postawić na inną kartę? Na tę, która każe nam wyciągać tę pomocną dłoń, która wydaje się wielu tak ważną, tak potrzebną, nawet gdy tego nie widzimy. Sprawić, że świat będzie podziwiał naszą mądrość, sprawność, determinację? A może jednak naprawić trochę swoją rzeczywistość, ucząc ludzi swojego punktu widzenia, poświęcić się ludziom, którzy podupadają, by razem przeć do przodu, do upragnionego celu? Byłoby wspaniale, jakby ktoś odpowiedział, prawda? O ile łatwiej zawierzyć komuś, żeby powiedział jak życ. Może kolejna książka, może kolejny Mistrz, koniecznie pisany z wielkiej litery, może ten, może tamten. Może, może, może. Wieczne może, nigdy nic nie wiadomo. Jak coś nie wyjdzie, zawsze można zwalić na kogoś winę, oddać odpowiedzialność, pozbyć się poczucia winy. A jaka jest prawda? Nikt nie wie naprawdę, każdy ma swoją wersję rzeczywistości. Ważne jest to, że pozostajemy sobą, poprzez naszą naturę, poprzez nasze czyny i konsekwencje z nimi związane. Trzeba żyć. Dla siebie, dla innych, dla nikogo. Ale Być i czynić swój byt doskonalszym każdego dnia. Usiąść w spokoju, zastanowić się, co stało się tym razem, jak zapobiec złym wydarzeniom na przyszłość, jak udoskonalić te dobre chwile, jak przedłużyć życie o kolejny niepewny dzień. Trzeba, ale kto tym kieruje? Czyja właściwie jest wola? Wielu osobom wydaje się, że wiedzą, faktem pozostaje, że kwestia to sporna... Tak czy inaczej, powodzenia, każdemu z osobna, w walce ze swoim życiem i powinnościami. Powodzenia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stworzyłem książkę dla dzieci wykorzystując AI

 Sztuczna inteligencja (AI - artificial intelligence) stała się ostatnimi czasy nad wyraz popularna. I trudno się dziwić. Rzadko się zdarza, żeby jakiś wynalazek miał w końcu tak wiele zastosowań. Jest ona wykorzystywana w ogromnej ilości przypadków, od programowania, przez medycynę i finanse, po pracę kreatywną, jak na przykład tworzenie grafiki. AI jest ostatnio odpowiedzialne między innymi za diagnozowanie u pacjentów schizofrenii za pomocą analizy obrazów, z większym powodzeniem niż lekarze, tworzenie botów do inwestowania dających lepsze wyniki niż profesjonalni traderzy, pisanie gotowych schematów stron internetowych, czy tworzenie zaawansowanych grafik na podstawie zadanego tekstu w bardzo krótkim czasie. Wspaniale, prawda?    To zależy.  Po spopularyzowaniu AI od razu podniosły się głosy ludzi, których branża została przez nie usprawniona: Czy sztuczna inteligencja zabierze nam prace? Czy skończy się to wdrożeniem w życie scenariuszem rodem z Terminatora? A m...

Wyjątkowy czas

Witam serdecznie!     Nadszedł dzisiaj magiczny dla mnie dzień, który jest wyjątkowy na swój sposób, mianowicie, wkroczyłem dzisiaj w kolejną dekadę swojego życia. To właśnie dwadzieścia lat temu przyszło mi przybyć na ten świat i odkrywać, jak tajemniczym, pełnym zaskoczeń, niespodzianek i przeróżnych emocji on jest. Nie mam pojęcia, dlaczego akurat ta planeta, ten czas i to miejsce, nie zdaję sobie także sprawy z tego, czy jest to jakiś skrzętnie przygotowywany i przemyślany plan, czy może dzieło przypadku, wiem tylko tyle, że jestem tu. Rodzice dali mi życie, najpierw pojawiłem się jako idea w ich umysłach, potem przyjmowałem różne formy, by ostatecznie wykształcić się, z pojedynczych komórek przemienić się w biliony komórek, gdy o tym myślę, tak pięknie złożone się to wydaje!     Ta świadomość, że mam już dwadzieścia lat nie daje mi spać. Leżałem długo, próbując usnąć, myśląc o najróżniejszych rzeczach i postanowiłem, że muszę jakoś uporządkować te swoje galopują...

Coś innego

Poruszam się na skraju istnienia, Wciąga mnie pustka, zatrzymuję umysł. Jest we mnie wszystko, lecz nie ma nic. Świat jest zbyt piękny, by martwić się, Byt doskonały, to właśnie to, co mnie odciąga od nauki chemii. Tak jakoś mam, że w nocy najlepiej mi się pisze. Nie rozprasza mnie wtedy tak dużo rzeczy, jak podczas dnia, kiedy wiele dzieje się dookoła. Kiedy nadchodzi późna pora, świat zwalnia, zasypia, a ja wtedy siedzę sobie sam ze sobą, odnajdując to, co przez cały czas jakoś uciekało, wokół mnie tworzy się wtedy spokój, jestem w swoim centrum. Wtedy wprost idealnie mi się uczy. Muszę jakoś to połączyć, żeby uczyć się i pisać, więc po prostu wrzucam sobie do głowy pojęcia i zasady, słuchając muzyki i czekając na natchnienie. Zlecam sobie znalezienie tematu do rozważania i zajmuję się tym, czym powinienem. Zazwyczaj jest taki moment, kiedy nadchodzi wena, a palce prawie że same wędrują po klawiszach. Dobrze byłoby, jakbym ten nocny spokój przenosił na okres mojej dziennej aktywn...